Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.06 (5)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
zjedź na sankach. Albo obliż skrycie wieczko od jogurtu.
W DÓŁ
Alkohol bez fantazji
Żegnaj pospolita "czysta pięćdziesiątko"! Jest karnawał: zaszalej, może wódka z martini? Wstrząśnięta, niemieszana...

Zima powinna być ciepła?
Narodowa dyskusja o zimie
Zima jaka jest, każdy widzi - biało, chłodno, rano trzęsiemy się z zimna, a na dworze smaga nas lodowaty wiatr. Marzną paluszki. Czy takiej zimy chcemy? A może wolelibyśmy, żeby w styczniu paliło słońce, a zamiast wierzb rosły palmy?
Takie dyskusje nawet w najmroźniejszy czas potrafią do czerwoności rozgrzać biurowe i rodzinne dyskusje. Bo są tacy, którzy zimy bronią jak niepodległości, i tacy, który najchętniej oglądaliby ją
zjedź na sankach. Albo obliż skrycie wieczko od jogurtu.<br>&lt;tit1&gt;W DÓŁ&lt;/&gt;<br>&lt;tit1&gt;Alkohol bez fantazji&lt;/&gt;<br>Żegnaj pospolita "czysta pięćdziesiątko"! Jest karnawał: zaszalej, może wódka z martini? Wstrząśnięta, niemieszana...&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art" sub="home"&gt;&lt;tit&gt;Zima powinna być ciepła?&lt;/&gt;<br>&lt;tit&gt;Narodowa dyskusja o zimie&lt;/&gt;<br>Zima jaka jest, każdy widzi - biało, chłodno, rano trzęsiemy się z zimna, a na dworze smaga nas lodowaty wiatr. Marzną paluszki. Czy takiej zimy chcemy? A może wolelibyśmy, żeby w styczniu paliło słońce, a zamiast wierzb rosły palmy?<br>Takie dyskusje nawet w najmroźniejszy czas potrafią do czerwoności rozgrzać biurowe i rodzinne dyskusje. Bo są tacy, którzy zimy bronią jak niepodległości, i tacy, który najchętniej oglądaliby ją
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego