Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Fara na Pomorzu
Rok: 1997
Patrzy, jak Gerta kładzie talerze, spojrzy na Hansa.
- Docencie drogi... czy to nie nazbyt plebejskie danie dla pracownika uniwersyteckiego, co go stażyści z całej Europy oblegają?
Uśmiecha się Hans i zbliża ostrze noża do błyszczącej kaszanki. Nadetnie ją i podniesie wzrok nie tyle na proboszcza, co w stronę Gerty.
- Takich smakołyków nie podają w naszych stołówkach. Wszystko tam uproszczono do zestawów kalorycznych... odgrzewanych błyskawicznie. - Je plasterek za plasterkiem, piure z jabłek mu smakuje, naraz, jakby czegoś w myślach szukał:
- Aaa... już wiem, skąd ten smak "myśliwski". To ziarnka jałowca!
Nie widzi radości na twarzy Gerty wracającej do kuchni. Za to widzi
Patrzy, jak Gerta kładzie talerze, spojrzy na Hansa. <br>- Docencie drogi... czy to nie nazbyt plebejskie danie dla pracownika uniwersyteckiego, co go stażyści z całej Europy oblegają? <br>Uśmiecha się Hans i zbliża ostrze noża do błyszczącej kaszanki. Nadetnie ją i podniesie wzrok nie tyle na proboszcza, co w stronę Gerty. <br>- Takich smakołyków nie podają w naszych stołówkach. Wszystko tam uproszczono do zestawów kalorycznych... odgrzewanych błyskawicznie. - Je plasterek za plasterkiem, piure z jabłek mu smakuje, naraz, jakby czegoś w myślach szukał: <br>- Aaa... już wiem, skąd ten smak "myśliwski". To ziarnka jałowca! <br>Nie widzi radości na twarzy Gerty wracającej do kuchni. Za to widzi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego