Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Akademia pana Kleksa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1946
właściwie apetyt, i wreszcie wybrałem
sobie omlet ze szpinakiem.

Pan Kleks natychmiast porwał w dłoń pędzel, umaczał
go w rozmaitych farbach i łącząc je w odpowiedni
sposób, namalował omlet, potem szpinak, wrzucił do środka
płomyk świecy, po czym zręcznie wyłożył wszystko
na talerz, mówiąc:

- Myślę, że mój omlet będzie ci smakował;
powinien być wyśmienity.

Omlet był rzeczywiście wyborny i wprost rozpływał
się w ustach.

W podobny sposób przyrządził dla mnie pan Kleks kurczaka
z mizerią i pierogi z jagodami.

- A co pan będzie jadł, panie profesorze? - zapytałem
nieśmiało.

W odpowiedzi na moje pytanie pan Kleks wyjął z kieszonki
pudełeczko z pigułkami
właściwie apetyt, i wreszcie wybrałem <br>sobie omlet ze szpinakiem.<br><br>Pan Kleks natychmiast porwał w dłoń pędzel, umaczał <br>go w rozmaitych farbach i łącząc je w odpowiedni <br>sposób, namalował omlet, potem szpinak, wrzucił do środka <br>płomyk świecy, po czym zręcznie wyłożył wszystko <br>na talerz, mówiąc:<br><br>- Myślę, że mój omlet będzie ci smakował; <br>powinien być wyśmienity.<br><br>Omlet był rzeczywiście wyborny i wprost rozpływał <br>się w ustach.<br><br>W podobny sposób przyrządził dla mnie pan Kleks kurczaka <br>z mizerią i pierogi z jagodami.<br><br>- A co pan będzie jadł, panie profesorze? - zapytałem <br>nieśmiało.<br><br>W odpowiedzi na moje pytanie pan Kleks wyjął z kieszonki <br>pudełeczko z pigułkami
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego