Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
kilkanaście osób.
- Jesteście nareszcie - odezwał się Wilmowski na widok wchodzących. -
Tak długo przebywałeś, Tomku, w swojej kabinie, że obawiałem się, czy
gong na obiad zdoła cię z niej wywabić.
- Nie wiedziałem, że już jest tak późno - tłumaczył się Tomek, nie
spostrzegając porozumiewawczych spojrzeń wymienianych przez ojca i
bosmana.
Tymczasem Wilmowski śmiał się w duchu z naiwności syna, który nawet
nie domyślił się, że ojciec przejrzał na wylot jego chłopięcą ambicję.
Orientował się doskonale, że Tomek nie ma pojęcia o polowaniu i
strzelaniu. Wyznaczenie mu funkcji "wielkiego łowczego wyprawy" było
żartem, który został potraktowany przez Tomka z całą powagą. Wilmowski
przypuszczał, że
kilkanaście osób.<br> - Jesteście nareszcie - odezwał się Wilmowski na widok wchodzących. -<br>Tak długo przebywałeś, Tomku, w swojej kabinie, że obawiałem się, czy<br>gong na obiad zdoła cię z niej wywabić.<br> - Nie wiedziałem, że już jest tak późno - tłumaczył się Tomek, nie<br>spostrzegając porozumiewawczych spojrzeń wymienianych przez ojca i<br>bosmana.<br> Tymczasem Wilmowski śmiał się w duchu z naiwności syna, który nawet<br>nie domyślił się, że ojciec przejrzał na wylot jego chłopięcą ambicję.<br>Orientował się doskonale, że Tomek nie ma pojęcia o polowaniu i<br>strzelaniu. Wyznaczenie mu funkcji "wielkiego łowczego wyprawy" było<br>żartem, który został potraktowany przez Tomka z całą powagą. Wilmowski<br>przypuszczał, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego