pod okienko Fordonka, w kratkę zastukał.<br>- Masz wałówkę. Wszystko zimne, nie miałem czasu ugotować.<br>- Nieważne.<br>- Ważne. Napij się maślanki, to ci dobrze zrobi. Grunt, żeby się posiliła - o tym teraz myślał.<br>- Ale powiedz nareszcie, co było?<br>- A nic. Dali składkę na MOPR i pojechali do Ciechocinka.<br>Opowiedział całą przygodę.<br>- Szczęśniak - śmiała się do niego zza kraty - ty masz jednak humor!<br>- Po tobie chyba. Wiadomo, z kim się zadajesz, takim się stajesz... Wszystko się opłaciło, Magduś, cała robota! Bo gdybyśmy muru nie zrobili, wsypa byłaby murowana. Ale, swoją drogą, dłużej być nie możesz. W nocy musisz wyjechać. Zdążysz?<br>- Zdążę. Jeszcze sześć - siedem godzin