Typ tekstu: Książka
Autor: Tulli Magdalena
Tytuł: W czerwieni
Rok: 1998
przesiąknięte towotem szmaty. Przedstawiciel Remingtona przestał żartować, papieros wypadł mu z ręki.
- Idziemy, panie Rączka - pokrzykiwali policjanci, popychając go ku drzwiom. W hotelu spodziewano się, że aresztant z miejsca zawiśnie na szubienicy, ale tak się nie stało. Ktoś się zaklinał, że wie o tym z najpewniejszego źródła, jakoby biegli sądowi śmiali się do rozpuku na widok skałkowych pistoletów von Treckowa. Nim Adaś Rączka został wypuszczony z aresztu, na policji wybuchła bomba
i rozerwała na strzępy samego prefekta. Nie wyglądał ładnie. Ledwo go pozbierali, a i tak nie wiadomo, czy wszystko się znalazło.
Rachunek hotelowy firmy Remington nigdy nie został uregulowany. Portier po cichu rozprzedawał
przesiąknięte towotem szmaty. Przedstawiciel Remingtona przestał żartować, papieros wypadł mu z ręki.<br>- Idziemy, panie Rączka - pokrzykiwali policjanci, popychając go ku drzwiom. W hotelu spodziewano się, że aresztant z miejsca zawiśnie na szubienicy, ale tak się nie stało. Ktoś się zaklinał, że wie o tym z najpewniejszego źródła, jakoby biegli sądowi śmiali się do rozpuku na widok skałkowych pistoletów von Treckowa. Nim Adaś Rączka został wypuszczony z aresztu, na policji wybuchła bomba <br>i rozerwała na strzępy samego prefekta. Nie wyglądał ładnie. Ledwo go pozbierali, a i tak nie wiadomo, czy wszystko się znalazło.<br>Rachunek hotelowy firmy Remington nigdy nie został uregulowany. Portier po cichu rozprzedawał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego