wywiadów, o które mnie poproszono, przeprowadziłam rozmowy, jakie powinnam, posiedziałam na tarasie kawiarni uśmiechając się do tych, którzy uśmiechali się do mnie i poszłam spać. Rano mieli przyjść fotoreporterzy. Pojawiłam się punktualnie w zarezerwowanym na spotkanie apartamencie, fotoreporterzy zaczęli się schodzić dopiero po chwili. Zamawiali kawę, herbatę, coca colę, palili, śmiali się, gadali a ja siedziałam grzecznie i czekałam. Wreszcie któryś popatrzył na mnie i zapytał, czy nie wiem, kiedy przyjdzie aktorka, która dostała Złotą Palmę. Odpowiedziałam, że to ja jestem tą aktorką, ale żeby sobie nie przeszkadzali. Zapadła cisza, ale zaraz ożywili się znowu. Chcieli wiedzieć, czy wolę zdjęcia wewnątrz