Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
fatalna sprawa."
Zgodziłem się z nim. Zwłaszcza bliźniacze rodzeństwo.
"W psy rzucają tu kamieniami, więc pomyślałem o tej postaci" - ciągnął dalej. - "Okazała się całkiem wygodna. Co prawda, trudno polować z takimi małymi zębami, ale znalazłem miejsce, gdzie leży mnóstwo mięsa, tylko brać."
Rzeźnicza ulica! Pożeracz Chmur musiał tam sobie całkiem śmiało poczynać. Czerń i plugastwo! Miałem ochotę znów go wykąpać, za zrzucanie na cudzą głowę własnych grzechów.
"A ty? Zdaje się, że masz kłopoty. Ten człowiek... mag. Czy chciał cię skrzywdzić?"
Zwlekałem z wyjaśnieniami, udając, że bardzo mnie zajmuje wylewanie wody z butów, ale Pożeracz Chmur tak naciskał, że w końcu
fatalna sprawa."<br>Zgodziłem się z nim. Zwłaszcza bliźniacze rodzeństwo.<br>"W psy rzucają tu kamieniami, więc pomyślałem o tej postaci" - ciągnął dalej. - "Okazała się całkiem wygodna. Co prawda, trudno polować z takimi małymi zębami, ale znalazłem miejsce, gdzie leży mnóstwo mięsa, tylko brać."<br>Rzeźnicza ulica! Pożeracz Chmur musiał tam sobie całkiem śmiało poczynać. Czerń i plugastwo! Miałem ochotę znów go wykąpać, za zrzucanie na cudzą głowę własnych grzechów.<br>"A ty? Zdaje się, że masz kłopoty. Ten człowiek... mag. Czy chciał cię skrzywdzić?"<br>Zwlekałem z wyjaśnieniami, udając, że bardzo mnie zajmuje wylewanie wody z butów, ale Pożeracz Chmur tak naciskał, że w końcu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego