Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
po ramionach. Kiedyśmy odstąpili od siebie, Henio rzekł "okazuje się, że ciałem można osiągnąć sens życia", a ja na to "mocny teraz jesteś w filozofii", "nic dziwnego, czytałem, Stasiu, czytałem, teraz już tyle czytać nie muszę, bo mam pewność. Ot, od czasu do czasu jakiś kryminał... Ale teraz mogę się śmiało zmierzyć z Robertem, który mi zarzucił, że na filozofii się nie znam, pamiętasz?", "pamiętam, o triadzie Heglowskiej coś wspominał", "o triadzie, o triadzie" - potwierdził inżynier. Demonstrując wspólnictwo wnieśliśmy razem tacę z filiżankami neski do pokoju łajdackiej pamięci mego ojca, gdzie Basia czekała na nas siedząc przy stoliku; blat ukrywał uschniętą
po ramionach. Kiedyśmy odstąpili od siebie, Henio rzekł "okazuje się, że ciałem można osiągnąć sens życia", a ja na to "mocny teraz jesteś w filozofii", "nic dziwnego, czytałem, Stasiu, czytałem, teraz już tyle czytać nie muszę, bo mam pewność. Ot, od czasu do czasu jakiś kryminał... Ale teraz mogę się śmiało zmierzyć z Robertem, który mi zarzucił, że na filozofii się nie znam, pamiętasz?", "pamiętam, o triadzie Heglowskiej coś wspominał", "o triadzie, o triadzie" - potwierdził inżynier. Demonstrując wspólnictwo wnieśliśmy razem tacę z filiżankami neski do pokoju łajdackiej pamięci mego ojca, gdzie Basia czekała na nas siedząc przy stoliku; blat ukrywał uschniętą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego