patyki, aby przekonać <br>się, czy pod nimi nic nie jest ukryte. Badał gałęzie, <br>na których mogło być coś rozwieszone, nadsłuchiwał <br>szelestów.<br><br> Znalazł się po drugiej stronie, poczuł <br>znów przypływ nadziei. Wystawił głowę z równo <br>obciętej ściany krzaków, dalej był pas otwartej ziemi, <br>twardej, nagiej i odmiecionej do czysta, zapraszającej, aby <br>śmiało na nią stąpnąć. Na ziemi leżała <br>sieć. Nie dostrzegł jej zrazu. Była wykonana z cienkich <br>metalicznych włókien, które przywarły blisko do gruntu, <br>znikały pośród ziaren piasku i kamyków.<br><br>W pamięci Awaru odżył widok wału nad zatoką i skręconego <br>na nim, spopielałego ciała Wanyangeri. Tędy nie było <br>wyjścia z Tees.<br><br> Spróbował