Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 7
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
kącie, czujesz się brzydka i gruba, na nosie wyskoczył ci nowiutki pryszcz, a włosy znowu układają się nie w tę stronę, co trzeba. W nocy męczą cię koszmary: Miłość Twojego Życia i ta druga piją chłodnego, perlistego szampana, trzymają się za ręce i głośno się śmieją. Zapewne z ciebie. Ich śmiech narasta i narasta, czujesz, że za chwilę pęknie ci głowa. Dłużej nie wytrzymasz, podbiegasz do okna. Stój! Nie musisz tak od razu przez nie skakać.
Rada pierwsza: opuchnięte od płaczu powieki przemyj zielem świetlika, wyrwane w nagłych porywach rozpaczy włosy spal nad płomieniem świecy, oczyść ciało w odprężającej kąpieli z
kącie, czujesz się brzydka i gruba, na nosie wyskoczył ci nowiutki pryszcz, a włosy znowu układają się nie w tę stronę, co trzeba. W nocy męczą cię koszmary: Miłość Twojego Życia i ta druga piją chłodnego, perlistego szampana, trzymają się za ręce i głośno się śmieją. Zapewne z ciebie. Ich śmiech narasta i narasta, czujesz, że za chwilę pęknie ci głowa. Dłużej nie wytrzymasz, podbiegasz do okna. Stój! Nie musisz tak od razu przez nie skakać.<br>Rada pierwsza: opuchnięte od płaczu powieki przemyj zielem świetlika, wyrwane w nagłych porywach rozpaczy włosy spal nad płomieniem świecy, oczyść ciało w odprężającej kąpieli z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego