Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
raz, bo babcia i mamusia nie lubiły się nawzajem. Mamusia powiedziała coś przykrego, babcia Marta się pogniewała - i mamusia już nigdy nie przyjechała do Pobiedzisk. Bywał tu, z rzadka, ojciec - a kiedyś przyjechała z nim i Aurelia. Ale to było naprawdę dawno.
Minęli hutę szkła, gdzie, jak pamiętała, na wysypisku śmieci można było znaleźć przejrzyste, zielonkawe grudy szklane, z unieruchomionymi na zawsze pęcherzykami powietrza. Do miasta wjechali przez rogatki kolejowe.
Dość szybko dotarli do Rynku, otoczonego niziutkimi, krzywymi kamieniczkami. Pośrodku rozciągał się skwerek, z białą figurą Chrystusa w centrum oraz pomnikiem czynu powstańczego, złożonym z dużej ilości żelastwa - metalowych karabinów, szabel
raz, bo babcia i mamusia nie lubiły się nawzajem. Mamusia powiedziała coś przykrego, babcia Marta się pogniewała - i mamusia już nigdy nie przyjechała do Pobiedzisk. Bywał tu, z rzadka, ojciec - a kiedyś przyjechała z nim i Aurelia. Ale to było naprawdę dawno.<br>Minęli hutę szkła, gdzie, jak pamiętała, na wysypisku śmieci można było znaleźć przejrzyste, zielonkawe grudy szklane, z unieruchomionymi na zawsze pęcherzykami powietrza. Do miasta wjechali przez rogatki kolejowe.<br>Dość szybko dotarli do Rynku, otoczonego niziutkimi, krzywymi kamieniczkami. Pośrodku rozciągał się skwerek, z białą figurą Chrystusa w centrum oraz pomnikiem czynu powstańczego, złożonym z dużej ilości żelastwa - metalowych karabinów, szabel
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego