Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 37
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Postanowił spróbować szukać pod lawiną. Rzadko się wprawdzie zdarza, aby "zwinęła" kozicę, ale wtedy od lawin aż huczało w Tatrach, może się którejś udało. Pewnego dnia na jego oczach runął w dół potężny nawis śniegu tak nagle, że leżąca w szczelinie skalnej kozica nie zdążyła umknąć i została wchłonięta przez śmiercionośny biały potok. Nie musiał jej szukać w śniegu, czoło lawiny wyrzuciło kozicę pod skały. Podjechał do niej na nartach, ale była bardzo ciężka, więc wciągnął ją na skałę, tam zostawił i pospieszył do schroniska po tobogan używany do transportu kontuzjowanych narciarzy. Wracając już z daleka widział pustą półkę skalną.
- Ki
Postanowił spróbować szukać pod lawiną. Rzadko się wprawdzie zdarza, aby "zwinęła" kozicę, ale wtedy od lawin aż huczało w Tatrach, może się którejś udało. Pewnego dnia na jego oczach runął w dół potężny nawis śniegu tak nagle, że leżąca w szczelinie skalnej kozica nie zdążyła umknąć i została wchłonięta przez śmiercionośny biały potok. Nie musiał jej szukać w śniegu, czoło lawiny wyrzuciło kozicę pod skały. Podjechał do niej na nartach, ale była bardzo ciężka, więc wciągnął ją na skałę, tam zostawił i pospieszył do schroniska po tobogan używany do transportu kontuzjowanych narciarzy. Wracając już z daleka widział pustą półkę skalną.<br>- &lt;dialect&gt;Ki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego