zalatywać, a on <gap> i te podnosi, Matko Jezusowa, no, nigdy <gap></><br><whon> - Kochana, ja bym nie wytrzymała, ja bym chyba <gap></><br><whon> - Co zrobić?</><br><whon> - O, mamo, ty <gap> ja mówię no, może ze zlewu, przecież tam co jakiś czas wlewam to, tego Skrzata, i, i gorącą wodę wlewam i to do tego, mi nic nie śmierdzi, jemu coś śmierdzi, kupiłam <gap></> <br><whon> - Te?</><br><whon> - <vocal desc="Mhm">. Kolor taki dość ciekawy.</><br><whon> - Jezus Kochany, Chryste na niebie <gap> Ja szybko oblecę, mówię, to tego nie mogę w pięć minut <gap> on musi ze mną do lekarza iść, <gap> bo może zasłabnie, idę po pieniądze do Pekao, musi iść ze mną, bo mnie okradną.</><br><whon> - No, to dobry