nie mogę oddychać. Ale gdy wyrzucę z siebie wszystko do sedesu, czuję wielką ulgę. Wymiotuję 6-7 razy dziennie. Co wieczór łykam środki przeczyszczające. Aby zadziałały, muszę wziąć kilkadziesiąt tabletek. Jestem wrakiem, mam kamicę nerkową, ciągłe zaparcia, rany w gardle. Brzydzę się sobą, czuję się jak totalne nic, jak podczłowiek, śmietnik, ale nie mogę opanować ani chęci jedzenia, ani lęku przed przytyciem. <br><tit>Psycholog radzi...rodzicom</><br>* Nie obciążaj nastolatki swoimi problemami. Ona nie jest twoim partnerem, a poza tym sama potrzebuje wsparcia. <br>* Nie krytykuj wyglądu córki. Nawet żart w dobrej wierze ("ty mój pączusiu") może spowodować niezadowolenie z siebie oraz doprowadzić do