Za domem urosła już góra odpadków, którą powiększały jeszcze pełne platformy pokruszonych cegieł, papy i połamanych desek, przywożonych najwyraźniej z innych budów, prowadzonych przez obrotnego właściciela, który na pięknym niegdyś ogrodzie urządził sobie prowizoryczne wysypisko śmieci. Michał zagadnął przechodzący obok patrol straży miejskiej:<br>- Panowie, można to tak? Facet sobie robi śmietnisko w środku miasta! Co turyści na to powiedzą!<br>Popatrzyli na niego, jakby spadł z księżyca.<br>- Nie widzi pan, że on to robi na swoim? Na pewno w końcu uprzątnie, bo ma tu budować korty. Już pisali o tym w gazecie, ale zarząd miejski powiedział, że to jego sprawa. Interweniować będziemy