kliszach, we wszelkich możliwych ujęciach, łóżko zarzucone stertą sukien.<br>- Książę kochać szczegół - wyjaśnił fotograf. Potem zaszył się w teatralnej garderobie, przy martwych naturach z zasuszonych róż, słoiczkach z pudrem i szminkach. Zakończył pracę zdjęciami ścieżańskich ulic. Było ciemnawo, wymagały długich czasów ekspozycji. Na kliszach przechodnie zostawiali po sobie ledwie widoczne smugi, czasem pojawiała się w otwartych drzwiach półprzezroczysta postać sklepikarza z założonymi rękami, którego obecność trwała zbyt krótko, by pozostał wyraźniejszy ślad. <br>Ludzie, z którymi Natalie Zugoff miała do czynienia w Ściegach, ani trochę nie interesowali księcia. Nagabywany przez hotelowe pokojówki, fotograf nie od razu zrozumiał, czego chcą, lecz pojąwszy, uczynił