Typ tekstu: Książka
Autor: Kowalewska Hanna
Tytuł: Tego lata, w Zawrociu
Rok: 1998
perfum.
- No dobrze. Dam ci jeszcze trzy tygodnie. I ani dnia więcej. Wpadnę tam za jakiś czas, by zobaczyć, jak się sprawujesz.
Jak na Michała było to wspaniałomyślne. Tylko po co ten spektakl? Chciał mnie chyba zaniepokoić i udało mu się. Mimo iż wiedziałam, że to tylko gra, poczułam bezbrzeżny smutek. Przytuliłam się do niego i nie mogłam się oderwać - jakby miał na całym ciele niewidzialny klej. O to właśnie mu chodziło - trzymał mnie teraz niedbale i w końcu odsunął od siebie.
- Wpadnę o siódmej - powiedział chłodno.
Powlokłam się do baru. Ze wszystkich osób najmniej chciałam spotkać Sonię i to właśnie
perfum.<br>- No dobrze. Dam ci jeszcze trzy tygodnie. I ani dnia więcej. Wpadnę tam za jakiś czas, by zobaczyć, jak się sprawujesz.<br>Jak na Michała było to wspaniałomyślne. Tylko po co ten spektakl? Chciał mnie chyba zaniepokoić i udało mu się. Mimo iż wiedziałam, że to tylko gra, poczułam bezbrzeżny smutek. Przytuliłam się do niego i nie mogłam się oderwać - jakby miał na całym ciele niewidzialny klej. O to właśnie mu chodziło - trzymał mnie teraz niedbale i w końcu odsunął od siebie.<br>- Wpadnę o siódmej - powiedział chłodno.<br>Powlokłam się do baru. Ze wszystkich osób najmniej chciałam spotkać Sonię i to właśnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego