Ferrand. Brak odporności psychicznej w końcówkach ostatnich, najważniejszych spotkań...</><br>- <who2>Niezakwalifikowanie się do olimpijskiego finału w Hamilton. Błąd w rachunkach i w taktyce. Zabrakło ułamka punktu...</><br>- <who1>Przegrany turniej przedolimpijski w Warnie...</><br>Wszędzie, decydującym meczom, towarzyszyły łzy. Dla wielu dziewczyn był to płacz ze zwykłego, babskiego <page nr=4> żalu. Dla Haliny zaś bezsilność i smutek, że kolejną sportową przygodę może wykreślić z życiorysu, jako sprawę nie do odwrócenia.<br>Wobec Bułgarek, z którymi najczęściej dochodziło do decydujących spotkań, miały Polki coś w rodzaju kompleksu. Wygrywały z nimi w spotkaniach towarzyskich, górowały na treningach, jednak w ważnych meczach, gorsze technicznie, ale silniejsze psychicznie Bułgarki zawsze zwyciężały. Minimalnie