Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Bolesławskie Zeszyty Historyczne
Nr: 6
Miejsce wydania: Bolesław
Rok: 1997
przepysznych barw letnich, obrazki żyznej ziemi miechowskiej, prześliczne fragmenty parków wrocławskich (które malowała będąc w gościnie u państwa Baców swych dawnych przyjaciół olkuskich), widoczki z okolic Jeleniej Góry (Chojnasty) i inne.
Równie żywo odczuwała piękno architektury starego Krakowa, starych kościółków chat wiejskich i innych zabytkowych budowli. Najbardziej jednak pociągała ją smutna uroda skalistych wzgórz i lasów olkuskiej ziemi, jej ubożuchnych wiosek i ruin zamkowych na szczytach. Tu spędziła też większość swego pracowitego życia i tu, w pewien pogodny dzień październikowy spoczęła w niej na zawsze.
W tej ostatniej wędrówce czarnym karawanem do wzgórz Bolesławia, do grobu ukochanej matki żegnała ją ziemia
przepysznych barw letnich, obrazki żyznej ziemi miechowskiej, prześliczne fragmenty parków wrocławskich (które malowała będąc w gościnie u państwa Baców swych dawnych przyjaciół olkuskich), widoczki z okolic Jeleniej Góry (Chojnasty) i inne.<br>Równie żywo odczuwała piękno architektury starego Krakowa, starych kościółków chat wiejskich i innych zabytkowych budowli. Najbardziej jednak pociągała ją smutna uroda skalistych wzgórz i lasów olkuskiej ziemi, jej ubożuchnych wiosek i ruin zamkowych na szczytach. Tu spędziła też większość swego pracowitego życia i tu, w pewien pogodny dzień październikowy spoczęła w niej na zawsze.<br>W tej ostatniej wędrówce czarnym karawanem do wzgórz Bolesławia, do grobu ukochanej matki żegnała ją ziemia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego