Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Baśnie i poematy
Lata powstania: 1945-1948
Toski",
Lecz po włosku, bo znam włoski."
Zawołali goście: "Brawo!
Niech zaśpiewa, bo ma prawo!"

Wszyscy zatem jeść przestali,
Pchła stanęła w końcu sali
I z usteczek jej maleńkich
Popłynęły cudne dźwięki.
Pchła śpiewała niemal bosko,
Komar bzyknął czule: "Tosko!"
"Toska" drobne swoje rączki
Zacisnęła jak dwa pączki,
W rączki smutnie twarz wtuliła
I tak śpiew swój zakończyła.
"Co za głos! - krzyknęli goście -
Niech zaśpiewa jeszcze, proście!"
Pchła zgodziła się z łatwością
Z zaśpiewać miała gościom
Arię "Halki", a tymczasem
Zaśpiewała takim basem,
Że aż goście, co siedzieli
Spadli z krzeseł i z foteli.
Żuk podskoczył, zatkał uszy...
"Przecież ona nas
Toski",<br>Lecz po włosku, bo znam włoski."<br>Zawołali goście: "Brawo!<br>Niech zaśpiewa, bo ma prawo!"<br><br>Wszyscy zatem jeść przestali,<br>Pchła stanęła w końcu sali<br>I z usteczek jej maleńkich<br>Popłynęły cudne dźwięki.<br>Pchła śpiewała niemal bosko,<br>Komar bzyknął czule: "Tosko!"<br>"Toska" drobne swoje rączki<br>Zacisnęła jak dwa pączki,<br>W rączki smutnie twarz wtuliła<br>I tak śpiew swój zakończyła.<br>"Co za głos! - krzyknęli goście -<br>Niech zaśpiewa jeszcze, proście!"<br>Pchła zgodziła się z łatwością<br>Z zaśpiewać miała gościom<br>Arię "Halki", a tymczasem<br>Zaśpiewała takim basem,<br>Że aż goście, co siedzieli<br>Spadli z krzeseł i z foteli.<br>Żuk podskoczył, zatkał uszy...<br>"Przecież ona nas
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego