Typ tekstu: Książka
Autor: Gałczyński Konstanty Ildefons
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1994
Lata powstania: 1928-1953
świeciła;

by czas jak pochodnia płonął
jednako: dzień czy mgła nocna.
Stoimy przy życiu, żono,
jako tkacze przy swych krosnach.

Z dnia na dzień tkaninę tkamy
wzorzystą dla pokolenia.
Chciałbym i blask naszej lampy
ocalić od zapomnienia.

V

Garniemy się do muzyki,
muzyka to jest nasz festyn,
kochamy trąbki i smyki,
obój, klarnet i klawesyn.

Jest w domu lichtarz nieduży
z wysoką świecą szkarłatną,
ona do koncertów służy,
do dźwięków dodaje światło.

Ty ją zapalasz w godzinie
muzycznej i płomyk świeci
w chwili, gdy z głośnika płynie
Koncert Brandenburski Trzeci.

Radość jak poważny taniec
przesuwa swój cień po ścianach.
I pada
świeciła;<br><br>by czas jak pochodnia płonął<br>jednako: dzień czy mgła nocna.<br>Stoimy przy życiu, żono,<br>jako tkacze przy swych krosnach.<br><br>Z dnia na dzień tkaninę tkamy<br>wzorzystą dla pokolenia.<br>Chciałbym i blask naszej lampy<br>ocalić od zapomnienia.<br><br>V<br><br>Garniemy się do muzyki,<br>muzyka to jest nasz festyn,<br>kochamy trąbki i smyki,<br>obój, klarnet i klawesyn.<br><br>Jest w domu lichtarz nieduży<br>z wysoką świecą szkarłatną,<br>ona do koncertów służy,<br>do dźwięków dodaje światło.<br><br>Ty ją zapalasz w godzinie<br>muzycznej i płomyk świeci<br>w chwili, gdy z głośnika płynie<br>Koncert Brandenburski Trzeci.<br><br>Radość jak poważny taniec<br>przesuwa swój cień po ścianach.<br>I pada
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego