lampy płoną,<br>a cienie od rogów jelenich<br>rozrastają się w nieskończoność.<br><br>Psy szczekają. <br>Trąbki północy bliskie.<br>A chmury pędzą po niebie<br>jak wielkie psy myśliwskie.<br><br>Zasypiamy<br>przytuleni do siebie jak dzieci.<br>Noc się wypogodziła.<br>Księżyc mruczy i świeci.<br><br>Pszczoły śpią.<br>Tylko woda chlupie o brzeg bez przerwy.<br>A nam się śnią polowania,<br>paprocie, jelenie i strzelby.<br><br>III<br><br>Rano słońce, rano pogoda,<br>idziemy do kąpieli.<br>Sama radość! Sama uroda!<br>Jak tu się nie weselić?<br><br>Z sosny słychać dzięcioła stuk.<br>A tutaj ryby bryzg! spod nóg.<br><br>Ech, bracia, wpław! I płynąć, pływać,<br>aż tam, gdzie z drugiej strony<br>wiatr, roześmiany wiatr przygrywa<br>na