Typ tekstu: Książka
Autor: Tulli Magdalena
Tytuł: W czerwieni
Rok: 1998
zawalonego książkami po sufit. Księgarz nosił druciane binokle, które mu zachodziły parą.
- Panno Loom, bez francuskich romansów da się przecież żyć. Lepiej siedzieć w domu - szeptał, tchórzliwie odwracając wzrok.
Na bramie kamienicy Looma pojawiło się nabazgrane kredą słowo "trupiarnia". Od tamtej pory Adela i Stanisław kłócili się nieustannie. Już przy śniadaniu wybuchały między nimi gwałtowne sprzeczki, z kuchni dochodziły podniesione głosy
i ordynarne przekleństwa, coraz to roztrzaskiwał się rzucony z wściekłością talerz. Łóżko Emilki pozostawało nie posłane do samego wieczora. Stanisław, który od dzieciństwa służył w domu Looma, teraz wytaszczył ze strychu swój stary podróżny kuferek. Rzucił do pieca niedzielne ubranko
zawalonego książkami po sufit. Księgarz nosił druciane binokle, które mu zachodziły parą.<br>- Panno Loom, bez francuskich romansów da się przecież żyć. Lepiej siedzieć w domu - szeptał, tchórzliwie odwracając wzrok.<br>Na bramie kamienicy Looma pojawiło się nabazgrane kredą słowo "trupiarnia". Od tamtej pory Adela i Stanisław kłócili się nieustannie. Już przy śniadaniu wybuchały między nimi gwałtowne sprzeczki, z kuchni dochodziły podniesione głosy <br>i ordynarne przekleństwa, coraz to roztrzaskiwał się rzucony z wściekłością talerz. Łóżko Emilki pozostawało nie posłane do samego wieczora. Stanisław, który od dzieciństwa służył w domu Looma, teraz wytaszczył ze strychu swój stary podróżny kuferek. Rzucił do pieca niedzielne ubranko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego