fin de siecle", "eleganckie kanapy i fotele, dziwaczne krzesła". Wewnątrz "panuje miły półmrok". W dzień "fajne miejsce, żeby coś zjeść", "można się umówić i na spotkanie w interesach i żeby pogadać". Chwalona "lekka" kuchni, "bardzo dobre zupy i makarony", a także "sałatki ryby". W weekendy "dziki tłum, nawet przed wejściem", "snobistyczne towarzystwo", "warszawka i aspirujący do niej", "dużo obcokrajowców". Właściciele "starają się przyciągać dobrze ustawioną klasę średni i im się udaje".<br>QULT CLUB<br><gap><br>Kilkupoziomowy klub "w stylu postindustrialnym". "Dużo metalowych konstrukcji, hartowane szkło, podłogi z blachy, siatki druciane", "oszklone łazienki", ale "uwaga! Nie są to lustra weneckie, widać ludzi wewnątrz". "Kilka