Polski nazywał się &lt;name type="person"&gt;Breslauer&lt;/&gt;, choć jeździł w klubie z Katowic&lt;/&gt; - mówił ojciec do syna, idąc w rzedniejącym z przecznicy na przecznicę tłumie po jednym z kolejnych meczów, który faworyzowany Atlas znów z trudem wygrał.<br><br>&lt;au&gt;Leszek Budrewicz&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art" sub="sport" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;Kibol w akcji&lt;/&gt;<br>&lt;intro&gt;&lt;q&gt;Źródeł agresji należy szukać poza stadionem&lt;/&gt; - mówi prof. Halina Sekuła-Kwaśniewicz, socjolog sportu.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who1&gt;Dlaczego sport, zamiast uczyć zasad fair play, wyzwala odruchy <br>barbarzyństwa? &lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Już w starożytności między kibicami dochodziło do krwawych starć. W roku 532 p.n.e. w Konstantynopolu podczas wyścigów rydwanów zginęło blisko 30 tys. osób. W Pompei w 59 r. n.e. rozentuzjazmowany tłum wtargnął na arenę podczas walk