Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
zbierali się u nas często przy radiu, które swym ciągłym nawoływaniem do spokoju, do mobilizowania sił i ludzi, przygnębiało nas jeszcze bardziej. Przerażały pogłoski o postępach niemieckiej inwazji, o milczeniu Anglii i Francji, od których oczekiwaliśmy natychmiastowej pomocy.
Siedemnastego września wczesnym rankiem obudził nas telefon z Nieświeża, majątku Radziwiłłów: "Wojska sowieckie przekroczyły granicę. Przednich oddziałów możecie się spodziewać lada moment."
Obudziliśmy wszystkich, tyle spraw trzeba załatwić. Telefon dzwoni bez przerwy. Pol przy biurku w gabinecie odpowiada, wydaje dyspozycje do Murowanki, do lasu, do administracji. Dzwoni Mariuszka z Nowogródka: "U nas panika. Wejście bolszewików zaskoczyło wszystkich. Kto może, ucieka na zachód. Co
zbierali się u nas często przy radiu, które swym ciągłym nawoływaniem do spokoju, do mobilizowania sił i ludzi, przygnębiało nas jeszcze bardziej. Przerażały pogłoski o postępach niemieckiej inwazji, o milczeniu Anglii i Francji, od których oczekiwaliśmy natychmiastowej pomocy.<br> Siedemnastego września wczesnym rankiem obudził nas telefon z Nieświeża, majątku Radziwiłłów: "Wojska sowieckie przekroczyły granicę. Przednich oddziałów możecie się spodziewać lada moment." <br> Obudziliśmy wszystkich, tyle spraw trzeba załatwić. Telefon dzwoni bez przerwy. Pol przy biurku w gabinecie odpowiada, wydaje dyspozycje do Murowanki, do lasu, do administracji. Dzwoni Mariuszka z Nowogródka: "U nas panika. Wejście bolszewików zaskoczyło wszystkich. Kto może, ucieka na zachód. Co
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego