Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
powrotem, aż w końcu spadły bomby i pociąg zaczął się palić. Rozbiliśmy wagon z chlebem i rozbiegliśmy się po polach. Przesiedziałem noc w stodole z trzema chłopcami, którzy mówili po węgiersku i po żydowsku. Rano usłyszeliśmy broń pancerną. Rozsunęliśmy dachówki i zobaczyliśmy czołgi z białymi gwiazdami. Ja myślałem, że to sowieckie tak wypłowiały. Wybiegliśmy do nich, a za czołgami piechurzy z czarnymi twarzami. Nagle z wieżyczki wychylił się jeden rudy z zakrzywionym nosem. Ir zent Jidn? Jo, jo, mir zenen Jidn! Zeskoczył z czołgu, objął nas i się rozpłakał.

Nasz szpital się znajdował w Landsbergu, gdzie Hitler kiedyś siedział i pisał
powrotem, aż w końcu spadły bomby i pociąg zaczął się palić. Rozbiliśmy wagon z chlebem i rozbiegliśmy się po polach. Przesiedziałem noc w stodole z trzema chłopcami, którzy mówili po węgiersku i po żydowsku. Rano usłyszeliśmy broń pancerną. Rozsunęliśmy dachówki i zobaczyliśmy czołgi z białymi gwiazdami. Ja myślałem, że to sowieckie tak wypłowiały. Wybiegliśmy do nich, a za czołgami piechurzy z czarnymi twarzami. Nagle z wieżyczki wychylił się jeden rudy z zakrzywionym nosem. Ir zent Jidn? Jo, jo, mir zenen Jidn! Zeskoczył z czołgu, objął nas i się rozpłakał.<br><br>Nasz szpital się znajdował w Landsbergu, gdzie Hitler kiedyś siedział i pisał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego