skorpionów ukazał się w maju, szukam w &lt;name type="tit"&gt;Kulturze&lt;/&gt; i innych pismach omówienia tej książki, która zdaje mi się tak ważka. Nic, poza łaskawym poklepaniem Miłosza po ramieniu przez Gombrowicza, który zresztą stwierdza, że Brzozowskiego nie czytał, co mu nie przeszkadza zająć stanowiska za Sienkiewiczem i przeciw Brzozowskiemu, i nowego przyczynku śp. &lt;name type="person"&gt;Pobóg-Malinowskiego&lt;/&gt; do "sprawy" Brzozowskiego, który znów żadnych pewników w tej sprawie nie daje i dać nie może.<br>Należałem sam do wyznawców Brzozowskiego, o których pisze Miłosz, że byli wyznawcami "uczuciowymi", niezdolnymi najprościej ogarnąć myśli filozoficznej pisarza, należę do pokolenia, które nie spełniło wobec niego elementarnego obowiązku, który dziś za