matki, samotnie wychowujące gromadkę dzieci, pozostały bez dachu nad głową. Za szczęście uważają jedynie fakt, że nikomu nic się nie stało.<br>- Zdążyłyśmy uratować meble, które stoją teraz u sąsiada oraz w Szkole Podstawowej nr 2 - opowiadają panie Jadwiga i Hanna. - Poszłyśmy do Urzędu Miasta, do prezydenta o pomoc. Nasze dzieci spały w nocy na dworze, w fotelach.<br>Pani Hanna, rencistka wychowująca samotnie troje dzieci, otrzymała propozycję zamieszkania w lokalu socjalnym przy ul. Kleeberga. Do dyspozycji ma jeden niewielki pokoik, w którym po rozstawieniu łóżek nie ma miejsca na stół. Pani Jadwiga, samotnie wychowująca czwórkę dzieci, została skierowana do lokalu socjalnego przy