Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
ja z Księżyca spadłem? Pan zapewne jest szkolony psycholog po ciężkich treningach w negocjacjach, ma tam pan pewnie moje dossier, już panu rozpisali analizy - może nie? Zdziwiłbym się, gdyby Hunt to było pańskie prawdziwe nazwisko. Może pan w ogóle nie ma nazwiska. Może jest pan jedynie elektroniczną maską jakiegoś najętego speca: pana twarz, zbiór pikseli. Może wręcz ekspercką turingówką.
- Cholera, jak teraz powiem, żeby się pan uspokoił, to tylko jeszcze bardziej się pan wścieknie... No, i widzi pan, jaki ze mnie negocjator.
- Ja się nie wścieknę. Pan wie, że nie.
- O? Dziękuję za obietnicę. Mhm, proszę mnie posłuchać. Ja przecież zdaję
ja z Księżyca spadłem? Pan zapewne jest szkolony psycholog po ciężkich treningach w negocjacjach, ma tam pan pewnie moje dossier, już panu rozpisali analizy - może nie? Zdziwiłbym się, gdyby Hunt to było pańskie prawdziwe nazwisko. Może pan w ogóle nie ma nazwiska. Może jest pan jedynie elektroniczną maską jakiegoś najętego speca: pana twarz, zbiór pikseli. Może wręcz ekspercką &lt;orig&gt;turingówką&lt;/&gt;. <br>- Cholera, jak teraz powiem, żeby się pan uspokoił, to tylko jeszcze bardziej się pan wścieknie... No, i widzi pan, jaki ze mnie negocjator.<br>- Ja się nie wścieknę. Pan wie, że nie.<br>- O? Dziękuję za obietnicę. Mhm, proszę mnie posłuchać. Ja przecież zdaję
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego