ona chyba lubi. W ogóle zawsze ludzie lubili jakoś Małgosię, litując się pewnie po części nad tym, że musi spędzać życie z takim mną. Trudno. Teraz niech wszystkie atuty, wszystkie sympatie ożyją: ja chcę mieć zdrowe dziecko!<br>- Jest świetnie - szepcze Jola - bo właśnie dzisiaj przyjechał Robert, a on jest prawdziwym specem od modlitwy wstawienniczej.<br>Dziwi mnie, że mówi o tym tak jakoś technicznie, jakby chodziło o zwykłą rzecz. W sali wielkości salonu na ziemi klęczy, siedzi na piętach i po turecku kilka młodych osób. Robert - ewidentny przewodnik stada, lider, wysoki, dobrze zbudowany, murowany kandydat na drużynowego albo trenera narciarskiego. Ciemne włosy