Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
się z moją bezsilnością. Toteż nienawiść i wrogość w stosunku do niego maskowałem przesadną kurtuazją i uprzedzającą grzecznością.
Pewnego dnia zaświtało mi podejrzenie, że Ligenhorn uwodzi Kirę. Postanowiłem ich śledzić. Żona Ligenhorna od lat była sparaliżowana, miała porażoną mowę, słuch i wzrok. Stanowiła rozpaczliwą ruinę człowieka. Dlatego Ligenhorn większość czasu spędzał w Klinice, w swoim gabinecie dyrektorskim, gdzie również zainstalował sobie tapczan, aby móc odpocząć w ciągu dnia.
Pod pozorem odrabiania zaległości przez cały tydzień spędzałem wieczory przy biurku w Klinice. Z mego okna widziałem po przeciwnej stronie okno gabinetu Ligenhorna, zasłonięte kotarą, z której przez długie godziny nie spuszczałem oka
się z moją bezsilnością. Toteż nienawiść i wrogość w stosunku do niego maskowałem przesadną kurtuazją i uprzedzającą grzecznością.<br>Pewnego dnia zaświtało mi podejrzenie, że Ligenhorn uwodzi Kirę. Postanowiłem ich śledzić. Żona Ligenhorna od lat była sparaliżowana, miała porażoną mowę, słuch i wzrok. Stanowiła rozpaczliwą ruinę człowieka. Dlatego Ligenhorn większość czasu spędzał w Klinice, w swoim gabinecie dyrektorskim, gdzie również zainstalował sobie tapczan, aby móc odpocząć w ciągu dnia.<br>Pod pozorem odrabiania zaległości przez cały tydzień spędzałem wieczory przy biurku w Klinice. Z mego okna widziałem po przeciwnej stronie okno gabinetu Ligenhorna, zasłonięte kotarą, z której przez długie godziny nie spuszczałem oka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego