Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Pani
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1993
że świadomie wyrzeka się macierzyństwa.
A.P.: - To jest trudniejsze niż myślałam, ale rozumiem, że państwo oczekują ode mnie szczerości. Więc powiem otwarcie: w pierwszym okresie mojego małżeństwa uważałam - mąż nie podzielała tego zdania - że powinnam urodzić dziecko, bo inaczej małżeństwo nie będzie małżeństwem... Ale to była, jakby tu powiedzieć, spekulacja, to niebyła prawdziwa chęć posiadania dziecka, głęboka potrzeba macierzyństwa... Bo ze mną nie jest tak: ja ubóstwiam dzieci, ale jak już są na świecie... nie wyobrażam sobie siebie w ciąży... lubię zajmować się dziećmi, patrzeć jak rosną... Kiedy na przykład urodził się mój siostrzeniec, akurat trochę mniej grałam w teatrze
że świadomie wyrzeka się macierzyństwa.<br> A.P.: - To jest trudniejsze niż myślałam, ale rozumiem, że państwo oczekują ode mnie szczerości. Więc powiem otwarcie: w pierwszym okresie mojego małżeństwa uważałam - mąż nie podzielała tego zdania - że powinnam urodzić dziecko, bo inaczej małżeństwo nie będzie małżeństwem... Ale to była, jakby tu powiedzieć, spekulacja, to niebyła prawdziwa chęć posiadania dziecka, głęboka potrzeba macierzyństwa... Bo ze mną nie jest tak: ja ubóstwiam dzieci, ale jak już są na świecie... nie wyobrażam sobie siebie w ciąży... lubię zajmować się dziećmi, patrzeć jak rosną... Kiedy na przykład urodził się mój siostrzeniec, akurat trochę mniej grałam w teatrze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego