Typ tekstu: Książka
Autor: Danuta Błaszak
Tytuł: Karuzela ku słońcu
Rok: 2003
tak płynne, zdecydowane ruchy, że zdarzało się, że brano ja za mężczyznę. Nie przeszkadzało mi, że była ode mnie niższa o trzy centymetry. Kiedyś uczyła mnie nowej techniki startu i akurat przyglądały nam się jakieś dzieciaki.
- Zakochani - skomentował jeden.
- Pasują do siebie - dodał drugi.
Widziałam, ze słyszała to i najwyraźniej speszyła się. W końcu obie udałyśmy, ze nie słyszałyśmy tych głupich komentarzy.
Tylko nie lubiłam z nią jeździć do Szczyrku. Miałam wrażenie, że kocha się w takim jednym instruktorze, który imponował jej trochę za bardzo. Bałam się, że uda jej się go poderwać i nie będzie miała dla mnie czasu.
Dobrze
tak płynne, zdecydowane ruchy, że zdarzało się, że brano ja za mężczyznę. Nie przeszkadzało mi, że była ode mnie niższa o trzy centymetry. Kiedyś uczyła mnie nowej techniki startu i akurat przyglądały nam się jakieś dzieciaki. <br>- Zakochani - skomentował jeden.<br>- Pasują do siebie - dodał drugi.<br>Widziałam, ze słyszała to i najwyraźniej speszyła się. W końcu obie udałyśmy, ze nie słyszałyśmy tych głupich komentarzy.<br>Tylko nie lubiłam z nią jeździć do Szczyrku. Miałam wrażenie, że kocha się w takim jednym instruktorze, który imponował jej trochę za bardzo. Bałam się, że uda jej się go poderwać i nie będzie miała dla mnie czasu.<br>Dobrze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego