byliśmy ogromnie zaciekawieni, po co ten pan właściwie <br>przyszedł. Pan Kleks długo z nim rozmawiał szeptem, <br>częstował go pigułkami na porost włosów, które <br>sam miał zwyczaj nieustannie łykać, a potem, wskazując <br>na mnie i na jednego z Andrzejów, rzekł:<br><br>- Słuchajcie, chłopcy, ten pan, którego tu widzicie, <br>przyszedł z bajki o śpiącej królewnie i siedmiu <br>braciach. Otóż dwaj spośród nich poszli wczoraj do <br>lasu i nie wrócili. Sami rozumiecie, że w tych warunkach <br>bajka o śpiącej królewnie i siedmiu braciach nie może <br>się dokończyć. Dlatego też wypożyczam was temu <br>panu na dwie godziny. Tylko pamiętajcie, macie wrócić <br>na kolację.<br><br>- <orig>Acja ędzie ed óstą