do końca zrozumiałego dla większości obywateli - sporu z radą. Byłaby to także świetna okazja do pokazania, iż rząd potrafi przekonać do swych racji, nie uciekając się do metod "siłowych" (a za takowe należałoby uznać przeforsowanie przy pomocy parlamentarnego zaplecza nowelizacji ustawy o NBP). Idąc na kompromis, obecne władze uniknęłyby też spięcia z niezmiennie popularnym prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim, który wielokrotnie podkreślał, że nie zgodzi się na ograniczenie niezależności banku centralnego - co wielu odczytało jako zapowiedź odmowy podpisania ewentualnej noweli. <br><br>&lt;tit&gt;...i dalsze&lt;/&gt;<br><br>Sama nowela, której projekt już wpłynął do laski marszałkowskiej, może jednak doprowadzić do konfliktu w łonie &lt;orig&gt;koalicjantów&lt;/&gt;. Tajemnicą poliszynela jest, iż