Jedzą, co maja pod ręką, najchętniej czekoladę. W czasie ciąży słuchają cioć i teściowych, które radzą, by jadły za dwoje. Przybierają na wadze dwadzieścia do trzydziestu kilogramów, a potem próbują je bezskutecznie zrzucić.<br> Na temat wychowywania dzieci dyskutują gorliwie i tak sugestywnie, jakby były ekspertami, a co najmniej wszystkowiedzącymi<br> Nie spieszą się z powrotem do pracy, gdyż nie potrafią dzielić obowiązków i nadal są zagubione. Dopiero teraz doceniają swoje matki, wcześniej mówiły: "Mogłaś mnie nie mieć".<br>Naiwne zaklinają się, że nigdy więcej ciąży, porodów i pieluch, ale po kilku miesiącach ponownie upewniają się, czy lekarz postawił właściwą diagnozę i zaczynają wszystko