Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
dobre układy w prawniczym światku. Wiadomo, jak to mafia. Ale wszystko ma swoje granice. Najbardziej przyjazny sędzia nie zwolni cię, jeśli złożymy zeznania. Więc musisz nas uciszyć. Bo jak nie, jak pójdziesz siedzieć, automatycznie zagrożeni są twoi mocodawcy. Facet z dożywociem ma mało do stracenia, może pójść na układ, zacząć śpiewać... Mamy trójkąt: my-ty-twoi szefowie. Któryś z wierzchołków musi iść do piachu. Jeżeli zabijecie nas, będziesz bezpieczny, a więc twój szef także. Jeśli ja ciebie zabiję, nie będzie powodów, by mnie likwidował.
- Rozwalą cię! Ty już nie żyjesz!
- To biznesmeni. Nie łudź się, nie zadrą z wojskiem, policją i
dobre układy w prawniczym światku. Wiadomo, jak to mafia. Ale wszystko ma swoje granice. Najbardziej przyjazny sędzia nie zwolni cię, jeśli złożymy zeznania. Więc musisz nas uciszyć. Bo jak nie, jak pójdziesz siedzieć, automatycznie zagrożeni są twoi mocodawcy. Facet z dożywociem ma mało do stracenia, może pójść na układ, zacząć śpiewać... Mamy trójkąt: my-ty-twoi szefowie. Któryś z wierzchołków musi iść do piachu. Jeżeli zabijecie nas, będziesz bezpieczny, a więc twój szef także. Jeśli ja ciebie zabiję, nie będzie powodów, by mnie likwidował.<br>- Rozwalą cię! Ty już nie żyjesz!<br>- To biznesmeni. Nie łudź się, nie zadrą z wojskiem, policją i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego