Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
i niespostrzeżenie wsunęłam rękę do kieszeni jego spodni,
byliśmy już więc w Bagdadzie trzeci dzień, mieszkaliśmy w gościnnych pokojach siedziby Czerwonego Krzyża, nam przypadł jeden z nich, nie rozłączono nas i już pierwszego dnia zrównano nas niemal z żołnierzami alianckich sił zbrojnych: wręczono nam mundury khaki, battledressy, parciany pas i spinacze, i płaszcz, i buty, i komplet przyborów: łyżkę, łyżeczkę, widelec i nóż o kremowej kościanej rączce, przystającą do siebie jak mąż i żona parę menażek i manierkę; tam też po raz pierwszy w życiu zobaczyłem niezwykłego kształtu butelkę z napisem "Coca-cola" i piłem ten dziwny w smaku napój, nieprzypominający
i niespostrzeżenie wsunęłam rękę do kieszeni jego spodni,<br>byliśmy już więc w Bagdadzie trzeci dzień, mieszkaliśmy w gościnnych pokojach siedziby Czerwonego Krzyża, nam przypadł jeden z nich, nie rozłączono nas i już pierwszego dnia zrównano nas niemal z żołnierzami alianckich sił zbrojnych: wręczono nam mundury khaki, battledressy, parciany pas i spinacze, i płaszcz, i buty, i komplet przyborów: łyżkę, łyżeczkę, widelec i nóż o kremowej kościanej rączce, przystającą do siebie jak mąż i żona parę menażek i manierkę; tam też po raz pierwszy w życiu zobaczyłem niezwykłego kształtu butelkę z napisem "Coca-cola" i piłem ten dziwny w smaku napój, nieprzypominający
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego