Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 9
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
się na przyjęcie weselne jednego z moich krewnych. Nudziłem się setnie, otoczony zewsząd porządnymi, dobrze ułożonymi kuzynkami. Nagle do pokoju weszła jakaś kobieta. Nie pamiętam koloru jej oczu ani włosów, lecz tego seksownego chodu nie zapomnę do końca życia.
Dawid, 30 lat, analityk

•Sposób, w jaki moja żona wychodzi spod prysznica i idzie do pokoju owinięta ręcznikiem, żeby się ubrać, jest niesamowicie seksowny. Muszę przyznać, że jeszcze nigdy nie widziałem niczego równie ładnego.
Marek, 35 lat, grafik

• Siedziałem w barze czekając na przyjaciela, gdy obok mnie przeszła kobieta. Pierwszą rzeczą, jaką zauważyłem, był niesamowicie seksowny ruch bioder, gdy szła
się na przyjęcie weselne jednego z moich krewnych. Nudziłem się setnie, otoczony zewsząd porządnymi, dobrze ułożonymi kuzynkami. Nagle do pokoju weszła jakaś kobieta. Nie pamiętam koloru jej oczu ani włosów, lecz tego seksownego chodu nie zapomnę do końca życia.<br>Dawid, 30 lat, analityk<br><br>&#149;Sposób, w jaki moja żona wychodzi spod prysznica i idzie do pokoju owinięta ręcznikiem, żeby się ubrać, jest niesamowicie seksowny. Muszę przyznać, że jeszcze nigdy nie widziałem niczego równie ładnego. <br>Marek, 35 lat, grafik<br><br>&#149; Siedziałem w barze czekając na przyjaciela, gdy obok mnie przeszła kobieta. Pierwszą rzeczą, jaką zauważyłem, był niesamowicie seksowny ruch bioder, gdy szła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego