Połazić bez celu.<br>Grząska, mulista rzeczka to przeszkoda. Dzień jesienny, zimno. Przeszkoda nie do przebycia. To dramat. Zimno mi w nogi, ale nic mnie nie gna do przodu, zostaję na swoim brzegu.<br>Z chińskiej porcelany, smukła, nieduża. Jedyne, co mnie w niej drażni, to to, że nie ma do niej spodeczka i już nigdy go nie dobiorę. Oczywiście, zabieram, jako najcenniejszą zdobycz z lasu. Okazuje się, że po to była ta wyprawa przez las.<br>Mały, wąski strumyczek w województwie siedleckim. Świetna woda. Na pewno bym się napiła nie bacząc na wszelkiego rodzaju zatrucia. Spróbowałabym. Lubię się też zapatrzyć.<br><br><tit>Janek Englert</><br><br>Mieszany