Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
tak pozornie oczywiście. Bardzo mi na tym wspólnym mieszkaniu zależało, bo do tej pory to nasze "chodzenie" ze sobą było prawie zupełnie platoniczne, no i już to nam obojgu przestało wystarczać...
W południe spacerowaliśmy po miasteczku - miałam wtedy taką fajną kurtkę z kapturem obszytym futerkiem, grube czarne rajstopy i króciutką spódniczkę, no i oczywiście kozaczki. Widziałam, jaki był ze mnie dumny! Przyjechaliśmy rano, byliśmy zmęczeni, ale z niecierpliwością czekaliśmy na wieczór. Nadszedł wreszcie... Siedzieliśmy na krawędzi łóżka i czekaliśmy, aż noc uspokoi kolegów, biegających po korytarzu. Był spięty, zdenerwowany i zawstydzony - wiedziałam, że to miał być jego pierwszy raz...
Ja miałam
tak pozornie oczywiście. Bardzo mi na tym wspólnym mieszkaniu zależało, bo do tej pory to nasze "chodzenie" ze sobą było prawie zupełnie platoniczne, no i już to nam obojgu przestało wystarczać...<br>W południe spacerowaliśmy po miasteczku - miałam wtedy taką fajną kurtkę z kapturem obszytym futerkiem, grube czarne rajstopy i króciutką spódniczkę, no i oczywiście kozaczki. Widziałam, jaki był ze mnie dumny! Przyjechaliśmy rano, byliśmy zmęczeni, ale z niecierpliwością czekaliśmy na wieczór. Nadszedł wreszcie... Siedzieliśmy na krawędzi łóżka i czekaliśmy, aż noc uspokoi kolegów, biegających po korytarzu. Był spięty, zdenerwowany i zawstydzony - wiedziałam, że to miał być jego pierwszy raz...<br>Ja miałam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego