i tak wszystkie wytwórnie narzekają, że to się ledwo opłaca. Tymczasem Wiśniewski zakomunikował, że jemu to się będzie opłacać, bo dzięki niskiej cenie płyta sprzeda się w dużym nakładzie. Milion sztuk, a może i więcej. Z ekonomicznego punktu widzenia to miało ręce i nogi.<br><br>Pomysł płyty za 5 zł bardzo spodobał się miłośnikom muzyki, również tym, którzy nie przepadają za Wiśniewskim. Panuje wśród nich przekonanie, że płyty są za drogie. Inaczej patrzyli na to wykonawcy. "Może paralela z podniebnymi przewoźnikami jest naciągana, ale wydaje się, że mniejsze i ciekawe firmy płytowe mogą takiego eksperymentu nie przetrzymać. &lt;gap&gt; Wy się dobrze bawicie, a