Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 02.07 (32)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
A Kuttin, po angielsku lub niemiecku, zaspokajał ciekawość dziennikarzy z Polski. Były także próby rozmowy po polsku, ale kończyło się to tylko na "dzień dobry". Oblężenie telefoniczne Kuttina wynikało z faktu, że w Strynie z Polski są tylko dziennikarze Faktu. Wierzyliśmy w medale tych chłopaków.
A oni w nas. - Jako sponsor skoczków przynieśliśmy wam szczęście? - zapytaliśmy Dawida Kowala. - A mieliście inne wyjście? - brzmiała odpowiedź.
Dziennikarze ścigali także skoczków, a głównym celem polowania był oczywiście Mateusz Rutkowski.
- Ale długo nie będzie gadał? - upewniał się Mateusz, który już ruszał z kolegami na spacer po mieście, kiedy usłyszał, że przy telefonie czeka dziennikarz z
A Kuttin, po angielsku lub niemiecku, zaspokajał ciekawość dziennikarzy z Polski. Były także próby rozmowy po polsku, ale kończyło się to tylko na "dzień dobry". Oblężenie telefoniczne Kuttina wynikało z faktu, że w Strynie z Polski są tylko dziennikarze Faktu. Wierzyliśmy w medale tych chłopaków.<br>A oni w nas. &lt;q&gt;- Jako sponsor skoczków przynieśliśmy wam szczęście?&lt;/&gt; - zapytaliśmy Dawida Kowala. &lt;q&gt;- A mieliście inne wyjście?&lt;/&gt; - brzmiała odpowiedź.<br>Dziennikarze ścigali także skoczków, a głównym celem polowania był oczywiście Mateusz Rutkowski.<br>&lt;q&gt;- Ale długo nie będzie gadał?&lt;/&gt; - upewniał się Mateusz, który już ruszał z kolegami na spacer po mieście, kiedy usłyszał, że przy telefonie czeka dziennikarz z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego