Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 43
Miejsce wydania: Kraków
Rok wydania: 1993
Rok powstania: 1994
umyślnie rzucać gorzej, żeby innym nie było przykro...
Jurek lubił ludzi z natury.
Słyszałem od zawistnych, także z kręgu duchownych, że "lubił być popularny".
Przez rok naszej przyjaźni nie miałem okazji dostrzec w Nim śladu kokieterii wobec kogokolwiek czy pretensjonalności; za to na każdy ludzki smutek czy kłopot Jurek reagował spontanicznie i z największym przejęciem, jakby nic innego równie ważnego nie było właśnie do załatwienia. Inny rys, równie drobny, mówiący o Jego wrażliwości na ludzi:
następnego lata odwiedziłem domek wynajęty przez Wendów, gdzie zatrzymał się Jurek; nie miałem swetra, a wieczorem zrobiło się zimno; Jurek zdjął z siebie swój gruby sweter
umyślnie rzucać gorzej, żeby innym nie było przykro...<br>Jurek lubił ludzi z natury.<br>Słyszałem od zawistnych, także z kręgu duchownych, że "lubił być popularny".<br>Przez rok naszej przyjaźni nie miałem okazji dostrzec w Nim śladu kokieterii wobec kogokolwiek czy pretensjonalności; za to na każdy ludzki smutek czy kłopot Jurek reagował spontanicznie i z największym przejęciem, jakby nic innego równie ważnego nie było właśnie do załatwienia. Inny rys, równie drobny, mówiący o Jego wrażliwości na ludzi:<br>następnego lata odwiedziłem domek wynajęty przez Wendów, gdzie zatrzymał się Jurek; nie miałem swetra, a wieczorem zrobiło się zimno; Jurek zdjął z siebie swój gruby sweter
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego