68 proc. uczniów. Jak wygląda to u nas? Magdalena Fijałkowska: Problem przemocy jest obecny w każdej szkole, szczególnie w podstawówkach i gimnazjach. Tak naprawdę to przemoc była zawsze, tylko zmieniały się jej formy. Zawsze w klasach były dzieci, którym dokuczano, były inaczej traktowane. Śmiano się z tych, którzy w jakiś sposób się wyróżniali. Teraz wyłudza się pieniądze, szantażuje, przywiązuje do grzejnika czy w inny sposób wystawia na pośmiewisko. W grupie uczniów są ofiary, sprawcy i obserwatorzy. Ci ostatni stanowią ok. 70 proc. dzieci. Zdarza się tak, że obserwatorzy nic nie robią, ale widzą, że takie zachowania mają miejsce. Nie reagują, gdy ktoś