Typ tekstu: Książka
Autor: Gomulicki Leon
Tytuł: Odwiedziny Galileusza
Rok: 1986
mała sucha dłoń. Wymieniamy nasze dawne, ciche: Witaj, chłopcze! Witaj, Galileuszu! Z zagadkowym uśmiechem poprowadził wprost na płaski dach kredensu.
Łatwo było domyślić się, że szykuje jakąś niespodziankę. Kierował się ku wyrzutni przekształconej z drucianej podstawki (podnóżka) do nie istniejącego już żelazka z rozgrzewaną duszą (gdyby można było takim prostym sposobem rozgrzewać dusze wygasłych ludzi!). Było to miejsce startu kosmicznego statku Galileusza. W epoce okrążenia Księżyca przez pocisk Juliusza Verne'a były to loty pionierskie, przekraczające granice systemu słonecznego.
Tu kilka może niezbędnych słów o tym cudownym statku. Zmajstrował go Galileusz sam ze starej babcinej szkatułki. Klejnotu rodzinnego, który spoczywał w zapomnieniu
mała sucha dłoń. Wymieniamy nasze dawne, ciche: Witaj, chłopcze! Witaj, Galileuszu! Z zagadkowym uśmiechem poprowadził wprost na płaski dach kredensu.<br>Łatwo było domyślić się, że szykuje jakąś niespodziankę. Kierował się ku wyrzutni przekształconej z drucianej podstawki (podnóżka) do nie istniejącego już żelazka z rozgrzewaną duszą (gdyby można było takim prostym sposobem rozgrzewać dusze wygasłych ludzi!). Było to miejsce startu kosmicznego statku Galileusza. W epoce okrążenia Księżyca przez pocisk Juliusza Verne'a były to loty pionierskie, przekraczające granice systemu słonecznego.<br>Tu kilka może niezbędnych słów o tym cudownym statku. Zmajstrował go Galileusz sam ze starej babcinej szkatułki. Klejnotu rodzinnego, który spoczywał w zapomnieniu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego