Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 03
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
p.m. Jeśli zobaczysz je niżej, będą to cedry... importowane, marokańskie lub kanadyjskie.
Do Bcharre trzeba przyjechać nie tylko dla cedrów. Rozpoczynająca się tu malownicza Dolina Kadisza warta jest tego, by spędzić w niej przynajmniej pół dnia. Właśnie w tym głębokim wąwozie dawniej zakładano pustelnie i klasztory. Wędrując dnem doliny, spotykam grupę libańskich studentów. - Coś ci pokażemy, chcesz? - pytają. Chcę, choć wkrótce przeklinam swoją ciekawość, bo droga się kończy, a my, ledwo dysząc, wspinamy się pod górę przez kłujące chaszcze. Warto jednak się pomęczyć - docieramy w końcu do wykutego w skale klasztoru, nie zaznaczonego na żadnej mapie. Na ścianach resztki fresków
p.m. Jeśli zobaczysz je niżej, będą to cedry... importowane, marokańskie lub kanadyjskie.<br>Do Bcharre trzeba przyjechać nie tylko dla cedrów. Rozpoczynająca się tu malownicza Dolina Kadisza warta jest tego, by spędzić w niej przynajmniej pół dnia. Właśnie w tym głębokim wąwozie dawniej zakładano pustelnie i klasztory. Wędrując dnem doliny, spotykam grupę libańskich studentów. - Coś ci pokażemy, chcesz? - pytają. Chcę, choć wkrótce przeklinam swoją ciekawość, bo droga się kończy, a my, ledwo dysząc, wspinamy się pod górę przez kłujące chaszcze. Warto jednak się pomęczyć - docieramy w końcu do wykutego w skale klasztoru, nie zaznaczonego na żadnej mapie. Na ścianach resztki fresków
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego