Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
rydz! Nie martw się. To się chyba nie powtórzy! A już wkrótce będzie zostawiał na prześcieradle inne ślady...
i klepiąc mnie po mojej nagiej dusi, kazała mi pospiesznie wciągnąć z powrotem majtki i spodenki i wypchnęła mnie z gabinetu wprost w upał, który dopadł mnie od razu, zapierając oddech i spowalniając myśli...
i okazało się, że nasz namiot łączy się krytym przejściem z innym, a dalej znajdowały się następne: nie tylko sypialnie, ale kantyny, kioski, łazienki z natryskami, toalety,
- A teraz, chłopaki, pora się wykąpać! - powiedział nasz opiekun,
o niczym innym, zmęczeni i spoceni, bo w autobusie mimo uchylonych okien panował
rydz! Nie martw się. To się chyba nie powtórzy! A już wkrótce będzie zostawiał na prześcieradle inne ślady...<br>i klepiąc mnie po mojej nagiej dusi, kazała mi pospiesznie wciągnąć z powrotem majtki i spodenki i wypchnęła mnie z gabinetu wprost w upał, który dopadł mnie od razu, zapierając oddech i spowalniając myśli...<br>i okazało się, że nasz namiot łączy się krytym przejściem z innym, a dalej znajdowały się następne: nie tylko sypialnie, ale kantyny, kioski, łazienki z natryskami, toalety,<br>- A teraz, chłopaki, pora się wykąpać! - powiedział nasz opiekun,<br>o niczym innym, zmęczeni i spoceni, bo w autobusie mimo uchylonych okien panował
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego